Zamień zysk firmy w inwestycję bez podatku
Największą bolączką właścicieli firm - nawet tych, które świetnie prosperują - są ciągle rosnące podatki. Znam to bardzo dobrze z codziennych konsultacji. VAT pochłania ogromną część każdej faktury, Corporation Tax regularnie pożera ciężko wypracowany zysk, a nawet dywidendy, które kiedyś były atrakcyjną formą wypłaty, dziś potrafią się stać niemiłym zaskoczeniem, zwłaszcza po przekroczeniu kolejnych progów podatkowych.
Ile razy już słyszałem od klientów prowadzących firmy budowlane, transportowe czy handlowe tę samą frustrację:
Mamy pieniądze na koncie, biznes idzie świetnie, a mimo to ogromna część naszego zysku znika w podatkach. Co z tego, że zarabiamy, jeśli HMRC zabiera nam coraz więcej?
Problem w tym, że standardowe metody optymalizacji podatkowej mają swoje limity - ile razy przecież można kupić nowy samochód czy szukać na siłę kolejnych kosztów, żeby obniżyć podatki? W pewnym momencie po prostu kończą się pomysły nawet najlepszym księgowym.
I wtedy zawsze zadaję moim klientom kluczowe pytanie:
A co robicie z pieniędzmi, które po zapłacie podatków zostają wam w firmie?
To pytanie otwiera zupełnie nową perspektywę - inwestowanie zamiast płacenia podatków. Coraz więcej właścicieli firm, z którymi prowadzę konsultacje, zaczyna wtedy myśleć o zakupie nieruchomości. Nie prywatnie, ale strategicznie - w ramach odpowiednio zaplanowanej struktury firmowej, która pozwala na realne, legalne oszczędności podatkowe.
Dzięki temu zamiast oddawać kolejne tysiące funtów do HMRC, można je zainwestować w budowę własnego majątku, generując przy tym długofalowe oszczędności i stabilność finansową.
W co inwestować firmowe pieniądze?
Kiedy właściciele firm dochodzą do granic klasycznej optymalizacji podatkowej, często zadają mi pytanie:
„Dawid, co jeszcze możemy zrobić?”
Wielu księgowych skupia się na sprawdzonych metodach: dywidendy, koszty, sprzęt, samochody… Jednak to rozwiązania krótkoterminowe i ograniczone. W moich konsultacjach idę krok dalej - rozmawiamy nie tylko o tym, jak zaoszczędzić na podatkach dziś, ale jak strategicznie wykorzystać zyski firmy, żeby nie tracić na podatkach jutro, za rok, za pięć lat.
Właśnie wtedy pojawia się temat inwestowania firmowych pieniędzy w nieruchomości komercyjne - pomysł, który większość przedsiębiorców odkrywa dopiero podczas naszej rozmowy. To nie jest zwykła „optymalizacja” podatkowa. To budowanie trwałego majątku firmy, który:
- pozwala ograniczyć podatek korporacyjny,
- zamienia comiesięczny czynsz (dotychczas płacony komuś obcemu) w budowanie własnej wartości,
- daje możliwość dodatkowego zarobku na wynajmie,
- zabezpiecza przyszłość właściciela i firmy.
Takiego podejścia najczęściej nie zaproponuje standardowy księgowy, bo to nie tylko optymalizacja – to przemyślana, strategiczna decyzja finansowa, którą wdrażam z klientami krok po kroku. I właśnie to różni zwykłą księgowość od profesjonalnego doradztwa podatkowego.
Jak kupić nieruchomość komercyjną bez pieniędzy?
Zdaję sobie sprawę, że w tym momencie wielu z Was może powiedzieć:
„To brzmi świetnie, ale przecież nie mam kilkuset tysięcy funtów, żeby kupić cały budynek na firmę. Co wtedy?”
I właśnie tutaj zaczyna się prawdziwa wartość doradztwa podatkowego, o którym mówimy.
Nieruchomości komercyjnej nie trzeba kupować samemu. Możesz ją kupić wspólnie z innymi właścicielami firm, którzy mają dokładnie taką samą potrzebę i podobne cele - chcą oszczędzać na podatkach, uniezależnić się od czynszów i budować realny majątek.
Z naszymi partnerami biznesowymi opracowaliśmy strukturę, dzięki której kilku przedsiębiorców może wspólnie nabyć jeden budynek, dzieląc się kosztami, ale też wyraźnie oddzielając od siebie przestrzenie do użytkowania. Na przykład możesz kupić tylko jedno biuro w większym budynku, albo jedną przestrzeń magazynową. Dzięki temu zamiast płacić czynsz obcej osobie, spłacasz swoją część nieruchomości, budując jednocześnie własny majątek firmy.
Wspólny zakup nieruchomości komercyjnej to strategia, która jednocześnie:
- Obniża Twój podatek korporacyjny – bo inwestujesz zyski firmy w trwałe aktywa, które można odpowiednio rozliczać jako koszty.
- Optymalizuje Twoje osobiste podatki – ponieważ budujesz majątek, którego wartość rośnie bez konieczności wypłaty wysokich dywidend.
- Redukuje lub całkowicie eliminuje koszty wynajmu – co daje Ci większą płynność finansową.
- Staje się atrakcyjnym, realnym pension planem – bo nieruchomość to solidny fundament emerytalny, który zapewni Ci stabilną przyszłość finansową.
Właśnie w taki sposób powstają struktury, które nie tylko rozwiązują bieżące problemy właścicieli firm, ale przede wszystkim budują ich finansową przyszłość, zmieniając „koszt” w „inwestycję”.
Dlaczego nie warto już inwestować w nieruchomości mieszkalne?
Wielu właścicieli firm, z którymi rozmawiam, mówi mi wprost:
Nie jestem zainteresowany żadnym pension planem, wolę kupować nieruchomości i je wynajmować - tak zawsze było najlepiej.
To prawda. Jednak przez lata brytyjski system podatkowy znacznie się zmienił - i dziś to, co kiedyś było „najlepszą strategią”, stało się kosztownym podatkowym obciążeniem.
Ponieważ jeśli kupujesz prywatną nieruchomość mieszkalną i wynajmujesz ją, to Twoje dochody przekraczającę £50,000 rocznie będą generować aż 40% podatku dochodowego. Każdy dodatkowy przychód z wynajmu to dla Ciebie kolejny "czek" wysłany do HMRC. Coraz więcej obowiązków, coraz więcej kontroli i coraz mniej realnych pieniędzy w Twojej kieszeni.
A teraz wyobraź sobie coś innego:
Zamiast prywatnie kupować mieszkanie i płacić 40% podatku, kupujesz nieruchomość komercyjną - np. biuro czy magazyn - za pieniądze, które i tak Twoja firma już zarobiła. Nie robisz tego jako firma, ale przez swój własny pension plan, tzw. SIPP, również opisywany przez HMRC - specjalną strukturę, która daje Ci niezwykłe możliwości optymalizacji podatkowej. Nie wynajmujesz już cudzej przestrzeni, ale spłacasz coś, co należy do Ciebie. Nie oddajesz połowy zysków fiskusowi, ale zamieniasz je w coś, co rośnie na wartości i czego wartość należy tylko do Ciebie.
Pomyśl o tym przez chwilę:
- Ile pieniędzy do tej pory wydałeś na wynajem cudzych biur lub przestrzeni magazynowej?
- Co by się stało, gdybyś te same pieniądze przez ostatnie 5 lat spłacał swoją własną nieruchomość?
- O ile większy miałbyś teraz majątek, gdybyś wcześniej znał taką strategię?
Właśnie dlatego właściciele firm, którzy ze mną współpracują, coraz częściej rezygnują z tradycyjnych, „łatwych” rozwiązań proponowanych przez standardowych doradców. Wiedzą, że dzisiejszy rynek wymaga czegoś więcej niż powtarzanych od lat schematów.
Potrzebujesz strategii, która odpowiada na Twoje realne potrzeby! Która naprawdę pozwoli Ci zatrzymać więcej pieniędzy, zbudować trwałą wartość i poczuć, że firma wreszcie pracuje na Twoją przyszłość, a nie tylko na podatki.
Jeżeli czujesz, że to, co przeczytałeś, ma sens, nie zostawiaj tego tylko jako wiedzy w głowie. Pomyśl, czy nie warto omówić tego dokładniej - nie z księgowym, ale z doradcą podatkowym, który specjalizuje się właśnie w takich strategiach.
Zrób kolejny krok - Twoja przyszłość finansowa może wyglądać zupełnie inaczej niż dotychczas. A jeśli będziesz potrzebować wsparcia - wiesz, gdzie mnie znaleźć.
Księgowy czy doradca podatkowy? A może potrzebujesz obu naraz?
I właśnie tutaj docieramy do sedna sprawy.
Większość właścicieli firm ma księgowego. Dobrego księgowego, który co miesiąc rozlicza faktury, wysyła raporty do HMRC, zamyka rok i informuje Cię, ile podatku trzeba zapłacić. Zazwyczaj jego porady są przewidywalne:
- „Wypłać dywidendę.”
- „Może kup kolejny samochód firmowy?”
- „Poszukajmy dodatkowych kosztów.”
Ile razy już to słyszałeś? Ile miesięcy i lat powtarza się ten sam schemat?
Płacisz za księgowość £300, £400, nawet £500 miesięcznie. W sumie kilka tysięcy rocznie, a podatki… pozostają niemal bez zmian. Problem polega na tym, że standardowa księgowość skupia się głównie na tym, co już się wydarzyło.
Księgowy - z całym szacunkiem do jego pracy - przede wszystkim reaguje na Twoje liczby, zamiast je kreować.
A teraz wyobraź sobie, że obok Twojego księgowego siedzi ktoś jeszcze - doradca podatkowy.
Doradca, którego rolą nie jest wypełnianie deklaracji, ale tworzenie strategii. To ktoś, kto zada Ci pytania, których wcześniej nikt Ci nie zadawał:
- „Dokąd zmierzasz ze swoją firmą?”
- „Jak chcesz wykorzystać zarobione pieniądze za 3, 5 czy 10 lat?”
- „Czy chcesz nadal płacić wysokie podatki, czy może wolisz budować realny majątek?”
Doradca podatkowy i księgowy to dwa zupełnie różne zawody - jak lekarz i farmaceuta. Farmaceuta dobrze zna leki, które przepisuje lekarz, ale sam nie stawia diagnozy.
Podobnie doradca podatkowy widzi szerszą perspektywę, na bieżąco czyta przepisy, wyszukuje rozwiązania i okazje, które księgowy później wdraża i rozlicza.
I to jest właśnie sekret sukcesu. Kiedy księgowy i doradca podatkowy pracują razem, pod jednym dachem, nie tracisz pieniędzy na nietrafione decyzje podatkowe. Nie dostajesz już tylko poprawnie wypełnionych dokumentów – dostajesz przemyślaną strategię.
Taka współpraca pozwala wreszcie wyjść poza schematy, które znasz od lat. Dzięki temu zaczynasz realnie oszczędzać na podatkach, a pieniądze, które do tej pory oddawałeś HMRC, mogą zacząć budować Twój majątek i finansową przyszłość Twojej firmy.
Nie musisz znać się na podatkach - od tego masz nas - TaxOne. Księgowy zadba o rozliczenia, doradca podatkowy zadba o to, żebyś miał mniej do rozliczania.
Jeśli to, co przeczytałeś, jest dla Ciebie ważne - po prostu napisz lub zadzwoń. Nie musisz podejmować decyzji dziś. Ale kiedy będziesz gotowy, będziemy tutaj, żeby Ci pomóc stworzyć taką strukturę, co robimy dla naszych klientów, których mamy w swoim portfolio księgowym.