Gdzie płacę podatek od spadku i darowizn? W Polsce czy w UK?

Na wstępie warto podkreślić, że w Wielkiej Brytanii zarówno spadki, jak i darowizny podlegają pod ten sam system podatku Inheritance Tax, podobnie jak w Polsce, gdzie funkcjonuje podatek od spadków i darowizn. Trzeba jednak pamiętać, że samo ich otrzymanie to dopiero początek - później pojawiają się konsekwencje podatkowe związane z dalszym korzystaniem z majątku, w tym potencjalny Capital Gains Tax czy Income Tax.

Kiedy w rodzinie pojawia się spadek, pierwszą reakcją zwykle są emocje takie jak: żal, ulga, czasem nadzieja, że nowy majątek pomoże w codziennym życiu. Dopiero później przychodzi pytanie, które potrafi zepsuć cały ten moment: jak to rozliczyć? W Polsce i w Wielkiej Brytanii podejście do spadków jest jak dwa różne światy. W Polsce liczy się sam fakt, że coś otrzymaliśmy i od tego nalicza się podatek. W Wielkiej Brytanii natomiast podatek spadkowy obciąża całą masę spadkową, a rozlicza go wykonawca testamentu, nie beneficjent.

Na pierwszy rzut oka może się więc wydawać, że skoro ktoś mieszka w UK, to polski fiskus nie ma prawa upominać się o swoje. W praktyce wygląda to inaczej. W ostatnich latach spotkaliśmy wielu klientów, którzy, mieszkając od lat w Wielkiej Brytanii, nagle otrzymywali pismo z polskiego urzędu skarbowego. Urząd wzywał ich do zapłaty podatku od majątku odziedziczonego w Polsce, czasem od kilkudziesięciu tysięcy złotych, czasem od wielomilionowych aktywów.

I właśnie tutaj zaczyna się najciekawsze. Bo choć samo dziedziczenie nie zawsze oznacza podatek w Wielkiej Brytanii, to konsekwencje podatkowe pojawiają się wtedy, gdy zaczynamy korzystać z tego, co odziedziczyliśmy.

Pieniądze zaczynają generować odsetki, nieruchomości przynoszą dochód z czynszu, mamy zysk ze sprzedaży akcji czy gruntów. Wówczas na scenę wchodzą kolejne podatki: dochodowy, od zysków kapitałowych, a czasem również brytyjski Inheritance Tax, jeśli masa spadkowa obejmuje aktywa związane z Wielką Brytanią.

Dziedziczenie gotówki - kiedy polski urząd wzywa do zapłaty

Jeden z naszych klientów, od lat mieszkający w Wielkiej Brytanii, otrzymał od rodziców w Polsce w darowiźnie gotówkę wysokości około 100,000 zł. Pieniądze zostały mu przekazane na polskie konto, a on był przekonany, że sprawa jest zamknięta. W końcu podatki płaci w UK, więc polski urząd nie powinien się tym interesować.

Kilka miesięcy później przyszedł jednak list z urzędu skarbowego. Pismo było krótkie i stanowcze: „Prosimy o zapłatę podatku od spadku i darowizn w Polsce”. I tu pojawiło się pytanie, które słyszymy bardzo często: „Dlaczego mam płacić w Polsce, skoro jestem rezydentem podatkowym w Wielkiej Brytanii?”

Odpowiedź kryje się w różnicy filozofii podatkowej.

Polska patrzy na położenie majątku, jeśli aktywa znajdują się na terytorium Polski, to polski fiskus ma pierwszeństwo do poboru podatku.

Dlatego dziedziczenie czy otrzymanie gotówki w Polsce podlega polskiemu podatkowi od spadków i darowizn, niezależnie od tego, gdzie mieszka spadkobierca.

W Wielkiej Brytanii wygląda to inaczej. Samo przyjęcie spadku nie rodzi obowiązku podatkowego, nie ma ani Income Tax, ani Capital Gains Tax w momencie, gdy środki trafiają do spadkobiercy. InheritanceTax rozliczany jest w ogóle inaczej: to masa spadkowa jest opodatkowana, a beneficjenci nie muszą niczego dopłacać z własnej kieszeni.

Czy to oznacza, że brytyjski urząd skarbowy nigdy nie zainteresuje się tymi pieniędzmi? Niestety nie. Od dnia, w którym środki znajdą się na rachunku, zaczynają generować nowe konsekwencje. Odsetki od tej kwoty, nawet niewielkie, są w Wielkiej Brytanii traktowane jak savings income i podlegają opodatkowaniu w Self Assessment. Tak samo wygląda to w przypadku, gdy ktoś zdecyduje się te pieniądze zainwestować i uzyska z tego zyski kapitałowe.

Historia naszego klienta skończyła się tak, że zapłacił w Polsce podatek bo zapomniał zgłosić darowiznę do urzędu skarbowego wciągu 6 miesięcy, a w UK musiał uwzględnić później odsetki generowane przez tę kwotę w swoim zeznaniu podatkowym. To przykład, który pokazuje w prosty sposób, że nawet drobna darowizna może uruchomić łańcuch obowiązków podatkowych w dwóch krajach i to w zupełnie różnych momentach.

Spadek w akcjach a ukryte konsekwencje sprzedaży

Inny nasz klient, pan Adam odziedziczył po ojcu pakiet akcji. W pierwszej chwili uznał, że nie musi się tym zbytnio martwić. W Wielkiej Brytanii samo przyjęcie spadku nie rodzi bowiem obowiązku zapłaty podatku ani dochodowego, ani od zysków kapitałowych. W teorii wyglądało to więc na prostą sytuację: otrzymane aktywa, żadnych bieżących konsekwencji podatkowych.

Problemy zaczęły się dopiero w momencie, gdy pan Adam postanowił sprzedać odziedziczone akcje. Polski urząd naliczył mu z tego tytułu podatek od zysków kapitałowych w wysokości niemal półtora miliona złotych. Klient był przekonany, że skoro zapłacił już w Polsce, to teraz wystarczy ująć tę kwotę w rozliczeniu brytyjskim i ewentualnie skorzystać z mechanizmu credit relief na podstawie artykułu 22 umowy PL-UK.

W toku analizy okazało się jednak coś znacznie poważniejszego: z uwagi na jego status rezydenta podatkowego w Wielkiej Brytanii, w ogóle należało zadać pytanie, czy polski urząd miał prawo pobrać podatek od sprzedaży tych akcji. Nasza wspólna praca z partnerami po stronie polskiej wykazała, że nie a tym samym klient nie powinien był płacić wspomnianych 1,5 miliona złotych. Teraz prowadzimy procedurę odzyskania tej kwoty od polskiego fiskusa.

Ta historia pokazuje, że w sprawach spadkowych nie wystarczy działać „odruchowo” i płacić podatek tam, gdzie pierwsze pismo urzędowe każe. Kluczowe jest zrozumienie, która jurysdykcja ma w ogóle prawo do opodatkowania danej transakcji. Inheritance tax to jedno, ale prawdziwe problemy zaczynają się wtedy, gdy aktywa zmieniają właściciela i w grę wchodzi sprzedaż czy inwestycje. Wtedy różnice między systemami podatkowymi Polski i Wielkiej Brytanii stają się szczególnie widoczne.

Globalny majątek - gdy prawnicy proszą o opinię

Do naszej kancelarii zwrócili się prawnicy z Polski, którzy prowadzili sprawę swojej klientki - kobiety, która odziedziczyła majątek o wartości przekraczającej sto milionów złotych. Pytanie, z którym przyszli, brzmiało prosto: jakie konsekwencje podatkowe w Wielkiej Brytanii mogą czekać ich klientkę, skoro od lat jest brytyjską rezydentką podatkową?

Sprawa była nietypowa, bo w skład spadku wchodziły bardzo różne aktywa. Były to grunty i nieruchomości w Polsce, budynki technologiczne za granicą należące do podmiotu zarejestrowanego poza Polską, a dodatkowo jeszcze wierzytelności wobec spółki giełdowej. Każdy z tych elementów podlegał innym regulacjom i potencjalnie innym podatkom. Moja pierwsza uwaga dotyczyła inheritance tax. Wyjaśniłem, że w Wielkiej Brytanii podatek spadkowy obciąża masę spadkową, a nie beneficjenta.

Ponieważ spadkodawca był rezydentem Polski i w masie spadkowej nie było aktywów położonych w UK, HMRC nie powinno naliczać brytyjskiego IHT. Sama czynność przyjęcia spadku nie generowała więc obowiązku podatkowego w UK.

To jednak nie zamykało tematu. Uczuliłem prawników, że prawdziwe konsekwencje pojawią się później, przy gospodarowaniu majątkiem. Wskazałem trzy obszary szczególnie ryzykowne:

Income Tax: odsetki od środków pieniężnych ulokowanych nawet w zagranicznych bankach są opodatkowane w Wielkiej Brytanii. Klientka będzie musiała je wykazywać w Self Assessment jako savings income.

Capital Gains Tax:  sprzedaż nieruchomości czy aktywów oznacza obowiązek podatkowy zarówno lokalnie (np. w Polsce czy kraju w jakim znajdują się nieruchomości), jak i w UK. Rezydencja brytyjska sprawia, że wszystkie takie zyski trzeba raportować w UK, z możliwością odliczenia podatku zapłaconego za granicą.

Fundacje i podmioty zagraniczne: zwróciłem uwagę, że HMRC klasyfikuje tego typu struktury na podstawie ich faktycznych cech, a nie nazwy. Fundacja rodzinna w Polsce czy podmiot zarejestrowany poza Polską mogą zostać uznane za trusty albo spółki. To ma ogromne znaczenie, bo w zależności od klasyfikacji wypłaty będą w UK opodatkowane jak dywidendy albo jak capital payments.

Na koniec doradziłem, żeby jeszcze przed przyjęciem spadku przygotować pełną mapę aktywów i sprawdzić, które z nich będą w praktyce generować dochód, a które mogą w przyszłości podlegać zbyciu. Tylko w ten sposób można zaplanować sukcesję w sposób bezpieczny i uniknąć sytuacji, w której brytyjski fiskus nagle zażąda podatku od czegoś, co miało być „poza jego zasięgiem”.

Ta sprawa pokazała mi po raz kolejny, że przy bardzo dużych spadkach rola doradcy podatkowego nie polega tylko na odpowiedzi „tak/nie”, ale na zbudowaniu całej strategii. I że nawet prawnicy prowadzący sprawę w Polsce potrzebują wsparcia w zrozumieniu brytyjskich konsekwencji.

Polska vs UK - dwa światy spadkowe

Każda z opisanych spraw prowadzi do jednego wniosku: Polska i Wielka Brytania patrzą na spadki w zupełnie inny sposób.

To tak, jakbyśmy mieli dwa odrębne języki podatkowe i próbowali tłumaczyć je słowo w słowo.

W Polsce kluczowe znaczenie ma samo nabycie majątku. Jeżeli otrzymujemy spadek w Polsce, urząd skarbowy interesuje się tym od razu, niezależnie od tego, gdzie mieszkamy. Podatek od spadków i darowizn naliczany jest wprost od wartości majątku przypadającego na spadkobiercę. Istnieją co prawda zwolnienia dla najbliższej rodziny, ale poza nimi fiskus pobiera podatek w momencie nabycia.

W Wielkiej Brytanii sytuacja jest dokładnie odwrotna. Tu nie ma podatku od samego otrzymania spadku przez beneficjenta. Inheritance Tax obciąża całą masę spadkową i to wykonawca testamentu odpowiada za jego rozliczenie. Obowiązuje tzw. nil-rate band, czyli próg wolny od podatku, obecnie £325,000, a dodatkowo istnieją ulgi, np. związane z przekazaniem domu dzieciom czy małżonkowi. Beneficjent nie dostaje pisma z HMRC z wezwaniem do zapłaty i wszystko rozlicza się na poziomie majątku osoby zmarłej.

Od kwietnia 2025 roku brytyjski system stał się jeszcze bardziej wymagający.

Dotychczas decydujące było tzw. domicyle, związek osobisty i prawny ze Zjednoczonym Królestwem. Teraz wchodzi test long-term residence: jeżeli ktoś mieszka w Wielkiej Brytanii przez co najmniej 10 z ostatnich 20 lat, jego światowy majątek będzie objęty brytyjskim IHT. To zmiana, która sprawi, że wielu Polaków mieszkających w UK będzie musiało spojrzeć na swoje aktywa globalnie, nie tylko na to, co mają w Polsce czy w Anglii, ale także w innych krajach.

W praktyce oznacza to, że jedno i to samo dziedziczenie może być zupełnie inaczej ocenione w Warszawie i w Londynie. Dlatego tak ważne jest, by nie zatrzymywać się na jednej perspektywie. Dopiero połączenie obu systemów, polskiego i brytyjskiego, pozwala uniknąć błędów i podwójnych obciążeń.

Książki i E-Booki

Ebook - Przewodnik emeryta w UK

Zrozum swoje podatki i oszczędzaj więcej

Zobacz więcej

Więcej

£49

Produkt w przygotowaniu

£49

Ebook - Kupuj taniej za granicą

Prosty sposób na zwrot podatku VAT z całego świata

Zobacz więcej

Więcej

£10

Produkt w przygotowaniu

£10

Książka - Niższe podatki legalnie

W tej książce znajdziesz sprawdzone sposoby na płacenie niższych podatków w legalny sposób. Nauczysz się sztuczek, o których nie mówią Ci księgowi.

Zobacz więcej

Więcej

£59

Produkt w przygotowaniu

£59

Profesjonalne usługi
Ponad 500 klientów skorzystało już z naszej pomocy
Potrzebujesz pomocy?

Wypełnij formularz.

Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.